Uśmiech na twarzy? I słońce na niebie?To dla Was! Hmm... tylko ciekawe dlaczego co?
Wróciłam z obozu, już dawno. Nie będę go opisywać bo większość ludzi, którzy czytają tego bloga byli na obozie i wszystko wiedzą, a ci którzy nie byli-na pewno opowiem.
W domu nudno, uczę się ciągle tych przepisów drogowych... Aż się boję, bo jeszcze odkryje w sobie nowe zainteresowanie i co? haha... głupia ja...
Ale przyznam, że zawsze mówiłam, że nie wsiądę za kółko, że nigdy w życiu nie pójdę na kurs prawa jazdy. I co? Poszłam. Bo jakby inaczej. A ! I się zdziwiłam, bo teraz naprawdę lubię jeździć samochodem!
A dzisiaj ? Kto u mnie był? No zgadnijcie!? Mój M. Przez wielkie "M". Wiecie, że już trzy tygodnie się nie widzieliśmy? I NIKT mi w życiu nie powie już drugi raz takiego zdania: "No ciekawe czy byś dłuższy czas bez niego wytrzymała". I co? nie pamiętam kto mi to powiedział, ale niech teraz czasami perforacji serca nie dostanie z wrażenia. Bo my potrafimy. Bo chcemy. Bo CHCIEĆ to coś najważniejszego. I jeszcze jedno! Czy jeden zły dzień, jedna zła chwila jest powodem by powiedzieć, że: "Chyba do siebie nie pasujemy". Oj nie!
Kończę. Nie będę już zanudzać. Pozdrowienia i podziękowania dla:
-M.-dziękuję za połowę... Wiesz, za to, że mimo wielu obowiązków znajdujesz dla mnie czas,
-Mileny, Natalii-kolejność nie ma kochane znaczenia:
-Mileny za to, że zawsze jesteś, że jeszcze nigdy nie uszłyszałam słów: "Nie mam dla ciebie czasu",
-Natalii za to, że w każdej chwili mnie wysłuchasz i mimo nie raz różnicy zdań potrafimy się dogadać i powiedzieć sobie prosto w oczy co nas gryzie,
-Rafała, bo jesteś, bo kiedy powiedziałam ci wiele przykrych słów, chociażby na obozie, to się nie odwróciłeś, nie powiedziałeś: "Spadaj", dziękuję,
-reszty czytających i komentujących-dziękuję, że jesteście!