Chwilowo nie zażywam Lidy. Powód? Rozleciało mi się kolano. Masakra, w czwartek wieczór, wracając od mamy przewróciłam się w kałużę. Super. Upadłam na plecy, a rozwaliło się kolano. Dobrze, że byłam blisko swojego mieszkania, bo inaczej bym nie doszła o własnych siłach. No i mój facet mi pomógł.. Myślałam, że to nic takiego, i wydawało mi się bezsensem iść na pogotowie ok. 22, więc zaczekałam do rana i pojechałam z moim najmilszym do chirurga. Okazało się, że mam zablokowane kolano. Czyli nie mogę ani wyprostować nogi, ani jej zgiąć. Włożył mi ją w gips, i dał skierowanie do szpitala na PILNE, żeby zrobili mi operacje. Oczywiście pojechaliśmy do szpitala, ale co się okazało? Że mnie nie przyjmą, bo oni takich operacji już nie robią na NFZ, a ja nie jestem jakimś tam nagłym przypadkiem i nie jestem otyła, więc mam sobie radzić sama. Więc pojechaliśmy do następnego, też mnie nie przyjęli. Co to jest za służba zdrowia? Wróciłam do swojego chirurga, on również wzburzony dlaczego mnie nie przyjęli skoro mam skierowanie i jestem ubezpieczona? Paroooodiaaa!!!! Też powiedział, że nie może nic więcej zrobić i muszą koniecznie przyjąć mnie do szpitala, i wyjaśnił mi na czym polega ta operacja. Załamałam się. Muszą usunąć mi rzepke, wstawić implant, zrobić przeszczep z żeber, żeby wzmocnić kolano, i usunąć łękotkę. Czarna magia. Do tego wszystkiego będę brała przez długie lata leki na osteoporozę. Co ja mam teraz zrobić? W dalszym ciągu nigdzie nie chcą mnie przyjąć. Do żadnego szpitala. To jest nie do pojęcia. Sama sobie tej operacji nie zrobię. Zapisałam się prywatnie do ortopedy, może on coś mi poradzi, zaradzi. Przecież tu chodzi o sprawność mojej nogi.... ; /