brand new day...

Strach, paraliżujący, wręcz obezwładniający. Boimi się róznych rzeczy, od dentysty, wypadania włosów, potworów z szafy, duchów, śmierci, i w końcu samego strachu. Ten ostatni to jedyny tak naprawdę, uzasadniony rodzaj lęku. Jednak "przeciętny zjadacz wątrobianki" tego nie rozumie.

Niestety już tylko nieliczni mają własne zdanie i potrafią samodzielnie podejmować decyzje. Ważna umiejętność. Rozważenie za i przeciw, analiza sytuacji, próba obiektywnego spojrzenia. Choćbyśmy niewiadomo jak sie starali, nasz ocena i tak bedzie w pewnym stopniu subiektywna, nikogo nie stać na czysty obiektywizm. Mimo to, daje to większe możliwości niż pozostałym. Jednak jeżeli wkrada się strach, pojawiają się wątpliwości. Zastanawiamy się czy nasza decyzna była słuszna...To nic nie zmieni. Nigdy nie cofniesz sie w czasie i nie będziesz mógł zmienić raz podjętej decyzji. Każda z nich nas kształtuje i zmienia. Albo przyjmujesz to do wiadomości, albo będziesz sie karmił złudnymi nadziejami i próbował oszukać samego siebie.

Trzeba pamiętać jeszcze o jednym. Wiekszość decyzji, jeżeli nie wszystkie, ma wpływ również na innych. To wiąże się z odpowiedzialnością. Odpowiedzialnościa nie tylko za siebie, konsekwencje naszych słów i czynów, także za czyiś ból. Świadomość, że jesteś przyczyną czyjegoś cierpienia, bólu, przykrości, boli. Ale tylko tych, którzy nie są do końca przesiąknięci egoizmem.

jaki to ma związek ze strachem??

Najgorsze, że strach jest tylko Twój, a rany ból i łzy nie należą już tylko do Ciebie.

Co jednak zrobić, kiedy nie wiesz tak naprawdę czego się boisz?przed czym uciekasz? z czym powinieneś walczyć?

Czasem Wam zazdroszczę. Zazdroszczę, że nie potrafię pojmować ludzi, świata jak Wy, od tak po prostu. Choć to może znaczy, nie pojmować go wcale. Na starość mialabym wtedy mniej zmarszczek, dorobiła się ślicznego domku z białym płotkiem, gromadki dzieci i męża-idioty. I byłabym z tego powodu szczęśliwa!

"Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać. Na lęk bez imienia nie pomagają nawet strzykawki."

                                                                    J.L.Wiśniewski