kiedy wiesz, czego może od Ciebie oczekiwać osoba, której chcesz zaimponować, zaczynasz podświadomie dopasowywać się do schematu...chcesz być zauważony i doceniony..
czy to tak naprawdę Ty zostaniesz zauważony??czy osoba ,którą się stałeś, a którą tak naprawdę nie jesteś i byc może nawet nie chcesz być...?? nie przez całe życie...
czy musimy stać się tacy, jakimi widzą nas oczy ukochanej osoby?? nie, nie musimy. Ale wiekszość chce, bo tylko tą drogą jest w stanie zapewnić sobie chociaż imitację szczęścia...
"Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztę udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle. Ale tylko dla wybranych. Pozostałych nie zauważał. Stanowili obojętną masę zużywającą jedynie tlen i wodę. Wybranym był ten, kto był "dobry". A "dobry" był ten, kto umiał czasami aż tak zaryzykować, aby zatrzymać się w wyścigu szczurów i rozejrzeć dookoła."
J.L.Wiśniewski