iwouldfly

Właśnie dzisiaj, idąc na rynek ujrzałam to cudo na kioskowej wystawie, już się nie mogę doczekać aż obejrzę :D ale to wieczorem, bo zaraz się zwijam na śpiew, a potem przychodzą dziewczyny. Tak bardzo chce mi się spać, że to jest poezja. Wczoraj wypiłam zimnego Red Bulla przed śpiewem i 2 puszki Pepsi, i już boli mnie gardło, ale jestem słaba. Stwierdzam oficjalnie, że mamy bardzo nieuprzejmych ludzi na uczelni, współczuję babce na kasie, że jest tak ograniczona :)

W dodatku bardotka, którą kupiła mi ciocia okazała się być nie w moim rozmiarze, mimo że zawsze noszę 70f, ciocia musi ją wymienić. Jeszcze do końca tygodnia jakoś wysiedzę w tym szarym mieście i wreszcie do domu <3! Dzień ojca już lada dzień, a ja jeszcze nie nagrałam dla taty płyty z jego ulubionymi disco-polowymi hitami i nic nie kupiłam, ale i tak pewnie nie zjadę w ten dzień, więc jakoś może to ogarnę. Jak nasłucha się w samochodzie, to może przynajmniej potem nie będę musiała znosić tego brzęczenia w domu z tv, bo ostatnimi czasy zauważyłam, że z oglądania całych sezonów M jak miłość, przerzucił się na jakiś tam kanał, gdzie non stop to leci, oh jej ;d

A w ogóle to... jeszcze tylko jakieś 2,5 tygodnia i wreszcie się zobaczymy, wiesz? ;>

Dzisiaj złożyłyśmy te papiery na Erasmusa, jakie to śmieszne, bo właściwie nie interesuje mnie to wcale i nawet nie wiem co tam pisałam, tylko pod ciśnieniem Kasi to złożyłam JUŻ, bo jak pisałam ja zawsze zostawiam 99% spraw na ostatnią chwilę ^^. W dodatku gadałam z kolegą, który też jedzie i oni nawet nie zabierali się jeszcze za papiery, tylko bilety zarezerwowali, także spox. W ogóle tam wszystko jest takie niezorganizowane, na wszystko dają wolną rękę, tzn nie ma wyznaczonych prawie żadnych terminów, do momentu wylotu można zrezygnować, więc logiczne, że jak ktoś ma takie podejście do tego, to mam i ja ;d

Dobraaa, idę na śpiew :)

I'm a musician and my heart beats for the beat

We have to be strong, cause the band has to play on
Spread the music to make the world a better place
So my feet will run , cause there's so much to be done