Płynące pozdrowienia z mojej koszulki dla dzisiejszej pogody! HAHA, trzeci maj, a padał śnieg, tego to chyba jeszcze nie widziałam. Jak ja nienawidzę zimy! Dobrze, że tę najbliższą spędzę w Hiszpanii i pierwszy raz w życiu nie będę potrzebować czapki czy EMU, bo w tym czasie będę mogła śmigać w japonkach i sukience, MRAU, miło to brzmi :) Choć coraz więcej rzeczy jest na NIE, jeśli chodzi o ten wyjazd, tyle, że ja już się nastawiłam, dlatego dobra, dobra, ale raczej pojadę.
W ogóle współczuję jutrzejszym maturzystom, ale każdy musi przez to przejść. A ja po świętach nie mam pojęcia jak się zabrać do nauki, także dzisiaj w sumie siedziałam tyle, a nie zrobiłam nic, ale jutro już ostro się biorę!
A w czwartek wybieramy się z Madzią do klubu karaoke, będzie MOC :)
Poza tym- wróciła mi wena! Napisałam 2 piosenki w ciągu tych kilku ostatniu dni, muszę zebrać to wszystko w jakiś jeden zeszyt i dostarczyć Pani Marcie, bo póki co wszędzie poniewierają się kartki z tekstami, haha :)