Regaty, regaty i po regatach.
Działo się. Pierwszy raz od jakiś 6 lat nie wygrała pani Gosia. Tylko pan Jacek i to jeszcze na Chloris.
Luna się przewróciła, a zamiast niej szybko przygotowano Mefisto, które w finale staneło na początku. Kurdde no Adam z Marcinem mieli wygrać.
Potem jak zawsze szantowisko. :)
Chciałam CIę ignorować, ty myślałeś że będziemy się traktować jak powietrze. Tak było przez jakieś 40 minut, a potem?
Powietrze się tak nie zachowuje. ;>
Przepraszam Wera jeśli się z nami nudziłaś
A propos na zdjęciu Mikołaj, który próbuje naprawić okno.
W nocy bylo zimno.
Było trochę milczenia. ale przyjemnego.
Co było w Gołuńu zostaje w Gołuńu.
Zobaczymy co będzie za rok. Może się znajdzie. ^^
Dziękuje. Po prostu dziękuje.