Był piękny, mroźny zimowy wieczór. Julia usiadła na parapecie z kubkiem gorącej herbaty. Zawsze gdy o czymś myślała tam siadała - było to jedno z jej ulubionych miejsc na przemyślenia. Jednak każda myśl to ON i to jacy są szczęśliwi. Była od 6 miesięcy z Pawłem. Wysokim brunetem o błękitnych, zamyślonych oczach. Był obiektem westchnień każdej dziewczyny ze szkoły. Wysportowany i czuły, w podświadomości większość dziewczyn marzy by zaznać chociaż odrobinę czułości. Patrycja nadal nie potrafiła uwierzyć, że wybrał właśnie ją. Kochali się, ale ten piękny związek był wystawiany na próby dużo razy. Dziewczyna była piekielnie zazdrosna o jego przyjaciółkę Monikę. Byli kiedyś razem i teraz Patrycja patrzy na nią z ogromną podejrzliwością. Zaczęły się wakacje, imprezy i wspólne zabawy na plaży. Paweł i Patrycja mieli wyjechać razem na kilka dni sami, ale pech chciał, że rodzice Patrycji zaplanowali rodzinny wyjazd właśnie w tym czasie i ona nic nie mogła zrobić aby to przełożyć lub po prostu nie jechać. Tęskniła za nim gdy go nie widziała codziennie a teraz miała się z nim nie zobaczyć przez 2 tyg. Dziewczynie ciekły łzy gdy tylko o tym pomyślała. Nie chciała przyjąć myśli, że właśnie najlepszy okres wakacji ona spędzi z rodzicami chodząc gdzieś po jednej z francuskich plaż. Wolała być nawet na końcu świata, byle tylko z nim. Nadszedł dzień wyjazdu. Dziewczyna od samego rana spędzała ostatnie chwile z ukochanym. Obiecał jej, że będą ze sobą rozmawiać codziennie. Patrycja ze łzami w oczach żegnała się z nim. Pierwszy tydzień na wakacjach zleciał dosyć szybko. Paweł codziennie rozmawiał z Patrycją przez kilka godzin.. Tak strasznie tęskniła, chciała go zobaczyć. Na początku drugiego tygodnia Paweł zadzwonił i powiedział, że wyjeżdża na kilka dni z rodzicami nad jezioro i nie będzie dzwonić. Dziewczynie nie spodobało to się, ale nie dała po sobie tego poznać. Drugi tydzień ciągnął się całymi godzinami. Patrycja odliczała minuty do ponownego spotkania z nim. Kiedy przyjechała zaraz pobiegła się przywitać z chłopakiem. Wieczorem jednak dostała sms'a od Bartka - był to przyjaciel Patrycji jednak ich przyjaźń osłabła, bo miejsce Bartka zajął Paweł i Bartek stał się mniej ważny. Treść tego sms przeraziła Patrycję "Proszę cię przyjdź do parku, do twojej ulubionej alei. Mam dosyć patrzenia na to jak cię oszukują..." Dziewczyna ubrała się i prędko przyszła w wyznaczone miejsce. Tam zobaczyła Monikę jak całuję się z Pawłem. W tym momencie pękło jej serce, dziewczyna myślała teraz tylko o tym jak bardzo została zraniona. Chciała po prostu przestać istnieć. Gdyby nie Bartek już dawno by to zrobiła. Teraz ich przyjaźń się odnowiła, co więcej ta więź jest coraz silniejsza....
Morał z tej historii jest taki : Nigdy nie zapominaj o przyjaźni, bo kiedy miłość zawiedzie, jedyną deską ratunku jest przyjaźń, a nie każdy ma tyle cierpliwości co Bartek z opowiadania wyżej :)
By Misieeek