Kolejna notka, wybaczcie, że ostatnio nic nie dodałam. To z braku czasu. Dziś dodaje opowiadanie.
__________________________________________________________
I cz.
Wydawało się, że była zwykłą osobą, po prostu jak każda inna dziewczyna. Chodziła do liceum, miała znajomych, przyjaciół, a wśród nich tą ukochaną, prawdziwą przyjaciółkę, która była najbliższa. Jak każda osoba w tym wieku uczyła się, uprawiała sport. Miała swój styl, który mimo, że różnił się od innych, podobał się wszystkim. Po prostu była sobą, nie przejmowała się tym czym nie powinna. Miała swoje sekrety jak każdy, przeżywała miłości, zdrady, rozpacze. Jednak był pewien sekret którego pilnie strzegła. Wiedziały o tym tylko jej najbliższa rodzina i owa przyjaciółka, która dowiedziała się przypadkowo. Jej życie komplikowało się od momentu kiedy to się stało. Była jeszcze mała, a Jej rodzina w trakcie przeprowadzki miała wypadek. Pewien chłopak chciał wpaść pod koła ich samochodu i kiedy gwałtownie skręcili, wypadli przez most prosto do jeziora. Rodzice szybkim ruchem wyskoczyli z samochodu, a mała dziewczynka została tam. Kiedy wypłynęli zaczęli ją wołać, szukać. Chcieli ją odnaleźć. Po 3 godzinach bezowocnych poszukiwań, kiedy już mieli się poddać, zza wielkiego głazu usłyszęli przytłumiony, ledwo słyszalny płacz. Płacz malutkiego dziecka. Pobiegli jak najprędzej w tym kierunku. Zmęczeni i wyczerpani dotarli na miejsce. Wtedy właśnie zobaczyli...
II część pojawi się jak będzie 10 'fajne' :)