History of the love...
It was about 3 years ago, when he wrote to her.
Było piękne lato, choć czasem padało i właśnie, podczas jednej z tych wielu ulew, aby umilić sobie nudę, zagadał do niej, jak to kiedyś każdy 14-latek, na bardzo prymitywnym (dziś tak stwierdzam) portalu, zwanym "epciem".
Miło było: kolega-koleżanka, zaproponowana randka i odmowa. Zonk!
Some months later, he again wrote to her, because he bored.
Powtórka z rozrywki z bonusami w postaci ciekawych gadulcowych rozmów, które w czasie późniejszym zaowocowały randkami.
Miło było: miłości, zazdrości, radości, przyjemności...
...i BUCH!
Gdzieś prysł ten czar. Przykro.
Przerwa. Zastępowanie tej pustki w sobie, innymi osobami, zajęciami... i nic.
Potrzeba było wiele odwagi i najprawdopodobniej pewności siebie, aby uczynić kolejny krok.
Dużo przemyśleń, żalu, wyciągnięte konsekwencje, spotkanie w sylwestra, życzenia wypływające z jej inicjatywy...
Chyba własnie to ostatnie było tym przełomowym momentem.
Taka mała iskra, na nowo rozpalająca ogień w ich sercach.
To było jak pożar. Pożar, pożar, pożar, pożar, ppoożżaarr...
Mętlik w głowie, nadzieja, brak zrozumienia samej siebie.
Znowu to paskudne uczucie, którego tak długo starała się pozbyć!
Jednak żar tej cudownej mieszanki uczuć pozostał.
No i nastał 10 stycznia. Wszystko jasne.
Zeszłoroczna powtórka.
Pomieszanie zmysłów.
Od 16 stycznia dla niej było już wszystko jasne.
Słowo 'pożar', mogła swobodnie zastąpić słowem 'miłość'.
Tak, to było to.
Z czasem, również dla niego, sytuacja stała się jasna.
Oboje, z nadzieją na happy end, trwają tak razem już prawie 5 miesięcy.
Niby niewiele w ciągu całego życia...
...a tak wiele po tych wszystkich miłych i niemiłych przygodach.
Kocham Cię ;*
Inni zdjęcia: 100. Z Alfikiem coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneJa coooooooneŻyj kwiecie mój żyj ezekh114Król w okowach. ezekh114