hmm... no i nie wiem gdzie się podziały moje zdjęcia z długiego weekendu ;] w czasie którego tyyyle się działo :)
weekend spędzony u Amandy w gorzowiu :)
towarzyszył nam również Dominik, którego w końcu miałam okazję lepiej poznać.
wieeelki materac zajmujący cały pokój byl bardzo wygodny
sauna meega gorąca
zimne jeziorko
ale za to opalajace słonko
długie spacery, zawsze w jakimś celu
interesująca rozmowa w szpitalnej sali
koncert Kultu
głupie rozmowy na gadu
-mrrr
-jakie mrrr?
-no takie mrr jak robi kot
xD
no comment
co do weekendu, to chyba na tyle. zarypiście było :)
dziękuję Aduś ;**
i pozdrowienia dla Dominika :)
W poniedziałek bierzmowanie Amandy w Kostrzynie. Czuję się niemalże zaszczycona tym, że to akurat mnie wybrałaś na swojego świadka, bo miałaś ku temu powody. Ksiądz powiedział do bierzmowanych: "Cieszę się, że coraz częściej wybieracie na świadków swoich rodziców, którzy towarzyszyli Wam przy chrzcie", na co ja szepnęłam do Amandy: mnie przy twoim chrzcie nie było, a ona na to: "ale byłaś przez całe zycie" :) Miło mi się wtedy zrobiło. Po wszystkim pyszna kolacja :)
Wtorek, jak wtorek. Nic nowego. Troszkę odpoczynku od szkoły ;D
Środa... brak odpoczynku, ale cholerna nuda w budzie ;] ...i wizyta. 3,5 h.
To smutne, jak los wybiera naszych najbliższych na swoje ofiary. Smutek, żal, przykrość, złość, nerwy, przygnębienie->totalny chaos! Te wszystkie tajemnice i niedomówienia doprowadzają mnie do szału... Domyślam się bolesnej prawdy. Wolałabym, żeby był to tylko sen, jak wiele innych. Wierzę w Ciebie, dasz radę! Zbierz w sobie całą moc i pokonaj to zło!
Czwartek=light ;)
Nie można marnować tej pozytywnej energii, jaką obdarza nas słońce :) Łapmy ją całym ciałem i umysłem ;D Love it!
I znowu wizyta :) :(