dzień dobry, dobry wieczór.
znów się tutaj pojawiłam ale tym razem z zamiarem naskrobania czegoś
ahh...
tak wiele bym chciała napisać! pewnie zapomnę o wielkości, jak zwykle.

wrzesień już prawie za nami.
nowa szkoła. nowi ludzie.
pozytywnie zaskoczona jestem tym miejscem. czuję się taka malutka, taka nieznacząca tam. uwielbiam to uczucie! mijam na korytarzu mnóstwo osób, widzą mnie ale nie wiedzą kim jestem. mało kto mnie zna i to jest cudowne w tym miejscu!

mam przy sobie niesamowicie ważną dla mnie osobę i to liczy się najbardziej. On. trzyma mnie tutaj. jest ze mną. wspiera. nie zawsze jest łatwo. a jednak wciąż jest.
jedno pytanie kilka miesięcy temu. 'a może warto spróbować?'. a zmieniło tak wiele. nie wyobrażam sobie siebie, gdybym pod wpływem impulsu nie napisała tego wtedy.
po raz kolejny piszę, że się zmieniłam. bo to prawda. On mnie zmienił. i cieszę się z tego!

po raz kolejny spełnienie marzenia przeszło mi koło nosa. ale do trzech razy sztuka, nie? następnym razem musi się udać!

czas wziąć się za siebie. miałam ćwiczyć w sierpniu. miałam ćwiczyć we wrześniu. nie udało się. ale przde mną październik. nowy maleńki rozdział. może tym razem się uda?

brakowało mi pisania takich długich wpisów.

mój blog umarł. brakuje mi motywacji i czasu! pomocy!

JESTEM SZCZĘŚLIWA.

chciałabym się zdrowo odżywiać.
to kolejne postanowienie na nowy miesiąc.
muszę w końcu ograniczyć te słodycze.

dobrze by było ogarnąć szafę. szuflady i drzwi nie domykają się a ubrań wciąż przybywa. ehhh...
czas schować letnie rzeczy.

jesień. mam nadzieję, że w tym roku mnie nie zawiedzie i wzorem lat poprzednich będzie czym się zachwycać.

znając mnie, zapomniałam wspomnieć o dużej ilości rzeczy. trudno. zachowam je dla siebie.

październiku, przybywaj! bądź czasem, w którym w końcu zmienię coś w swoim życiu!