... ;(

4 dni temu zerwałam z Kubą.

Nie wiem jak sobie z tym radzić.

W życiu nie byłam aż tak bardzo smutna, na niczym się nie moge skupić, o niczym innym nie myślę.

Próbuje jakoś funkcjonaować, udaje przed wszystkimi jaka to jestem silna i że daje sobie rade jakoś.

A tak naprawde 4 dni temu moje życie straciło sens.

Bez Niego już nic nie będzie takie samo.

Wiem, że za jakiś czas mi przejdzie, ból troche minie. Ale nadal pozostanie w moim sercu.

Kochałam Go, kocham i nadal będę kochać. Chociaż już ze sobą nie będziemy.

Szczerze mówiąc to była moja pierwsza taka wielka miłość. Wszystkie inne ninne nigdy się nie liczyły jak ta.

Wiem, że już raczej do siebie nie wrócimy. Oboje nie będziemy na tyle głupi żeby wracać już 2 raz do siebie.

Pewnie znowu by bylo genialnie przez miesiąc i znowu by się zaczęło sypać.

Gdybym miała pewność, że będzie inaczej, że będzie jak wcześniej, rok temu czy nawet pół. Ale nie mam tej pewności...

Narazie nie chcę się pakować w nic nowego. Musze się ogarnąć, poukładać ten chwilowy burdel uczuć i jakoś zacząć funkcjonować, bo nic z tego dobrego nie wyniknie jak tak dalej będę postępować.

Mimo wszystko dziękuję Ci Kubuniu że mogłam być przez rok czasu najszczęśliwszą osobą na świecie.

Chcę dla Ciebie jak najlepiej, obyś znalazł sobie dziewczynę o jakiej zawsze marzyleś. Lepszą ode mnie. 
Kocham Cię... :( Żegnaj... 


http://www.youtube.com/watch?v=nQWJfRvKses

Mimikaa.