[zdjęcie bez ładu i składu]
święta były beznadziejne
nie odczułam, że w ogóle były.
# dni szkoły jakoś minęły..
od przyszłego tygodnia będzie jazda,
bo jak się nie pouczę na spr wszystkie to wpadnie kilka 1
a tego nie chcę.
ostatnio się posprzeczałam z najlepsiejszą siostrą
nie tak, że się nie odzywamy, ale mamy inne zdanie
dla niej coś nie robi żadnej różnicy, a dla mnie wielką
i ona nie zrobi tak jak ja chcę.
a jak przez to zaprzepaszczę swoją wielką szansę?
teraz to już różnicy nie ma, bo każdej decyzji będę żałowała
nie ma właściwego wyjścia,
jest kilka, a niezależnie od tego, które wybiorę i tak będzie źle.
[na szczęście siostra tu nie zagląda zbyt często, to nie przeczyta tego. i dobrze.]
pod koniec kwietnia Niemcy na 3 dni z Agosem (i chmarą innych ludzi)
będzie fajnie [mam nadzieję!]
nie wiem co mnie podkusiło, żeby jechać.
to był całkowity spontan, impuls.
przecież ja nawet Niemiec nie lubię.
zawsze jak na wakacje tam miałam jechać, to nogami i rękoma się zapierałam
wszystko byle nie Niemcy.
a teraz to na wakacje z chęcią bym pojechała... do całkiem kogo innego
ostatnio z Aldoną gadałyśmy sobie
... a to wczoraj było :D
no a właściwie to ja gadałam, a ona tylko słuchała.
ale wizja tego, że jakaś tam dziewczyna jest wysoką, chudą, blondyną z długimi włosami i dużymi cyckami, niebieskimi oczami, makijażem, a i fajną dupą dobija nas obie
bo wydaje mi się, a raczej nam, że taka istnieje, z tym, że niekoniecznie jest blondyna, a może jednak nie ma długich włosów... ;/
nikogo do niczego zmuszać nie wolno, choćby to było na moją czy twoją korzyść
każdy decyduje, dokonuje wyborów za siebie, więc nie wolno się wpier*alać
miałeś/miałaś swoją szansę, którą poszła się jeb*ć
innej nie dostaniesz.
w niedziele z Aldoną na rowerki idziemy
chyba... bo zawsze może jej coś wypaść i dupa z rowerów
przyzwyczaiłam się do nagłej zmiany planów.
MAM OCHOTĘ NA WÓDKĘ I FAJKĘ!!!
I CH*J MNIE WSZYSTKO OBCHODZI!!!
ZGUBIŁAM SIĘ!!! ;(
KTO MI WSKAŻE DROGĘ,
KTÓRĄ MAM IŚĆ???
[pewnie i tak nikt tego w całości nie przeczyta...]