jeny, dzisiaj praktycznie ostatni dzień z tą cholerą na nodze :D
jutro mi to ściągną ( mam nadzieje!) a jak nie, to sama to zrobie
bo mam dość chodzenia o kulach :/
nie mam żadnych zdjęć ludzkich... i nieludzkich też.
jutro Niemcy z Agosem! :D
u hu hu będzie fun ^^
więc nie będzie mnie w domu od 22 do 25 :P
ogólnie to nic ciekawego się u mnie nie dzieje...
wszystko standardowo :)
a wyprawa rowerowa 2tyg temu była superaśna
najlepsze było to, że Aldonie w drodze powrotnej zaczął psuć się rower
ale dojechałyśmy do domu ;)
następnym razem musimy więcej niż 20 km przejechać :P
ale i tak nic nie pobije siedzenia na dzikiej plaży, gdy słonko świeci :)
pełen relaks i świetny humor xD
wczoraj też spacer z tym czubem
i wiecie co zrobiła?!
przygarnęła psa!
i nazwała go Szarki xD
kompletnie nie pasuje to do niego :P
bo jest mały, czarny i pieje zamiast szczekać :D
mykam ogarnąć się trochę
i pokój też, bo w nim nie wygląda...
pa ;*
Serducho :)