powalentynkowo.

Bal udał się wspaniale:)

Zabawa przednia,

muza... ciekawa:D

(Na przyszłość

nie można pozwolić Mariuszowi na kolejne

badania

naszej odporności;P )

Mam nadzieję, że

Królowi i Królowej

nagrody się podobają:)

Grassari było baaardzo kolorowe:)

uskrzydlone i fioletowonogie^^

(rajstopki idą dziś do kosza :P:P:P)

super się bawiłyśmy,

choć szkoda, że Kaja i Daria nie dotarły...

no cóż. następnym razem mam nadzieję,

że będziemy wszystkie:)

Olu, motylu nasz kochany,

Sara, okularnico nasza urocza

- dziękidziękidzięki :)

wyszalałam się maaaksymalnie:D

nawet sprzątanie było zabawne

( "czuję się jak w teatrze" :P)

szkoda, że Michel nie dał rady się wyrobić.

następnym razem sprowadzi się go dzień wcześniej

i będzie na 100% ;)

dziękuję wszystkim za przybycie:*

[w sumie Walentynki

oceniam na plus.

pomimo wyniku bezbramkowego;) ]

zdjęcie ze spontanu u Staszki:)

jeśli ktoś jeszcze

chciałby porobić mi zdjęcia

 - nie krępujcie się :P:P:P

... czasem taki

anioł samotny

zapomni dokąd ma lecieć

 ...