Koniec ferii równa się koniec punktualnych autobusów i spektakularny powrót korków. Od jutra znów będę musiała wychodzić przed 7 na zajęcia... nie, wcale nie narzekam. Bo przecież właściwie mogłabym wychodzić trochę później... ale wtedy już jechałabym z całym przedszkolem tak jak dzisiaj. O dziwo, odkrywam, że te codzienne podróże z tymi rozkrzyczanymi wyrostkami sprawiły, że już z automatu wsiadając rano do autobusu wyłączam się całkowicie - niczego nie słyszę, nie widzę, uwagę skupiam na widokach za oknem, książką, którą staram się czytać... czymkolwiek. Oczywiście nie zawsze się udaje, ale spodziewałam się, że dzisiejszy poranek będzie katastrofą bo organizm się odzwyczaił a tu proszę, niespodzianka - chyba się jednak potrafię natychmiastowo przełączyć na 'szkolny bieg':D
Zdjęcie przedstawia oczywiście Romka ;)
Jakość zdjęcia przemilczmy... zresztą - widziałam wiele gorszych zdjęć, które mimo wysokiej jakości niczego ciekawego po prostu nie przedstawiały. W każdym razie, bohaterem drugiego planu powyższej fotografii jest... sala prób Lontu, czyli przez dłuższy czas ostatnio - niemalże mój drugi dom;) Panowie rozpoczęli 19 lutego swoja pierwszą ogólnopolską trasę koncertową (z olsztyńskim zespołem Enej - więcej info na www.wpuscnowe.pl) w związku z czym trzeba było ćwiczyćwiczyćwiczyć! A jak się razem nie mieszka.. to zostaje ćwiczyć razem;) Stąd moja tam nieustanna obecność:P Ale i tak było to bardzo fajnych kilka dni... teraz mamy dla siebie z panem Romanem średnio 3h tygodniowo. I nie są to bynajmniej tak wkomponowane w rozkład dnia godziny by można było się pocieszyć sentencją 'nie ważna ilość ale jakość', bo ta też szwankuje. Pozostaje czekać do 25 kwietnia (niedziela, Kwadratowa) kiedy to Lont gra ostatni (fianłowy:]) koncert w trasie i będziemy mieli więcej czasu:) No... poza tym, że zacznie mi się sesja:P
(Ale ja się naprawdę cieszę z tej trasy! tylko jest mi cholernie ciężko.)
A propos sesji (oklaski dla Miszcza) nie zaliczyłam jeszcze Teorii Tłumaczeń, czyli... mojego przedmiotu specjalizacyjnego:] ale reszta całkiem nieźle, w sumie - nawet lepiej niż się spodziewałam:)
I więcej pisać mi się nie chce:P
Poza ostatnią uwagą - tęsknię za Czasem:) za chwilami spędzanymi w fajnym gronie na robieniu głupich rzeczy, za tymi momentami... kiedy mi się chciało;) Kiedy królo-julianowe "Pierd*l nie rób!" nie podsumowywało mojej egzystencji;)
:*
Módl się za nami
Świątynio bez dna
I oczywiściwe wszystkiego najlepszego ChruuuOooool...!
(Mam nadzieję, że to przeczytasz. Bo właściwie nie wiem jaki inny kontakt jest do Ciebie aktualny...
a przez Nk to trochę głupio mi było:P)
Inni użytkownicy: paczeolihebygunmagda2025aikata13veryverydreamluko1995mateuszkaminiarzopplpagangodpatiizdoongmailcomlukas19956
Inni zdjęcia: ;) patrusia1991gdChruszczyki purpleblaack:* patrusia1991gd;) patrusia1991gdJa nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24