Mamma mia! 

Zdjęcie oczywiście z zeszłego roku. Dodaję bo nie mam nowych, a poza tym bardzo bym chciała w tym roku pojechać na Hel.

Bałtyk ma w sobie coś takiego, no nie wiem, po prostu jest inaczej niż gdziekolwiek indziej.  Zimniej też. xD

Bardzo mi ostatnio szkoda, że nie można być jednocześnie w kilku miejscach. Tak przynajmniej w dwóch.:)

Albo żeby było ładnie i ciepło, ale nie tak ciepło, żeby się nie dało wejść do autobusu innej linii niż 192/292 które zwykle mają klimatyzację.

Albo że nie mam takiego rozkładanego rowera, żeby rodzice nie widzieli że go zabieram z domu. Wszędzie można jeździć rowerem, ale nie, bo samochody, bo groźne psy, bo deszcz... Cokolwiek bylebym musiała ciągle siedzieć w autobusie.

Dobra, koniec życzeń. W końcu "you can't always get what you want".

Obóz dopiero za 2 tygodnie, ale nie może mi się spieszyć. W końcu każdy dzień wakacji przybliża wizję liceum. Do 31 sierpnia jestem jeszcze myślami gimnazjalistką. Wyrzucę z pamięci to, że jutro rano złożę papiery. 

Nie lubię nowych szkół.

Jutro słoneczne kąpiele,

jak bedzie padał deszcz...!

No matter what we do,
No matter what we say,
We're the song inside the tune, full of beautiful mistakes
And everywhere we go,
the sun will always shine
And tomorrow we might awake on the other side