Wczoraj idealnie spędzona półrocznica ;*
A matury już na półmetku, z czego z pisemnych zostały jeszcze dwie (!). Kreatywnych pomysłów na notkę nie mam, bo nie to mi teraz siedzi w głowie, a nie będę pisała o niczym (chociaż lanie wody w ostanich dniach mi się często zdarza). Moje próby ogarniania prezentacji maturalnej trwają. Pogoda coraz ładniejsza, słoneczko pięknie świeci. Zapach wakacji już wisi w powietrzu. Ale tydzień, jeszcze tydzień, jeszcze tylko ten jeden tydzień ;)
bo chodzi o to by od siebie nie upaść za daleko
jak te dwa łyse kamienie nad rzeką
chodzi o to by pierwsze chciało słuchać
co mu to drugie powiedzieć chce do ucha
;*