266

Podsumowanie pierwszego tygodnia ferii? Minął zbyt szybko, to na pewno. Był dość pracowity, naprodukowałam się trochę, posiedziałam to tu nad czymś, to tam nad czym innym. Zrobiłam trochę więcej, niż zamierzałam, ale i tak jeszcze długa droga do maja przede mną, czuję zmęczenie, muszę odpocząć. Slash - wspaniały koncert, tego nie da się opisać słownie, tam trzeba było być i to usłyszeć, na żywo! Do teraz jestem pod wrażeniem. Na takie koncerty mogłabym chodzić codziennie. Nie wierzę, że już po... Ja chcę jeszcze raz! iiii]; )' !  Idąc dalej, idealne walentynki spędzone we wspaniały sposób z wyjątkowym Facetem, czego chcieć więcej ^^ To chyba dwa najważniesze wydarzenia minionego tygodnia, które dały mi dużą dawkę pozytywnej energii na najbliższy czas.

A dziś pół dnia męczę już prezentację maturalną i dochodzę do wniosku, że chyba bardziej jej dziś już nie wymęczę. Coś nie mam weny. Marzenia o lepszym świecie? Kraina szczęśliwości? Jaka jest? Gdzie jest? Czy jest? Czy w ogóle takie miejsce może istnieć, jeżeli ludzie tworzą tyle jej różnych wizji? I jak tu cokolwiek pisać?

Chyba pora się odstresować kawałkiem dobrej muzyki, a numer jeden na dzisiejszej playliście, chyba wiadomo ;)

"you just get me like I've never been gotten before"

;*