Próbna maturo, rozwiązuj swoje problemy sama, a nie każ mnie. Jesteś już dużą dziewczynką, ja Ci w tej kwestii nie pomogę.
Wszystko mnie boli, jestem niewyspana, nieogarnięta, nic mi się nie chce. Jeszcze dwa dni, jeszcze dwa dni, muszę wytrzymać. Ten maraton mnie zabije. Narzekam, narzekam, znów narzekam. Nie mogę tak narzekać, bo zanarzekam się na śmierć. Ale muszę sobie ponarzekać, żeby mi ulżyło. Narzekanie od czasu do czasu służy i do tego. Więc sobie ponarzekam trochę dalej. I co z tego wyszło, narzekam właśnie, że narzekam. Nie ogarniam świata.
Przez to wszystko tracę rachubę dni. Co my dziś mamy, aaa, środę, faktycznie. Mediana tygodnia roboczego. Dobiega już końca - na szczęście. Przeżyć jutro - będzie całkiem przeżyć łatwo, tak myślę przynajmniej i mam nadzieję, że się nie przemyślę. Ale za to w piątek - armagedon. Ale spoko, to tylko próbna, tylko próbna, tylko próbna, keep calm.
rock'n'roll ain't noise pollution
rock'n'roll ain't gonna die
rock'n'roll ain't noise pollution
rock'n'roll it will survive