Kolejny dzień dobiega końca.
Dzień pełen radosnych chwil, przepełnionych słodyczą i śmiechem ukochanych osób.
Ale też dzień pełen kopniaków i wyzwań rzuconych przez życie.
Tak. Niby mnie tolerują. Ale czuję się coraz bardziej odrzucony. Nieakceptowany.
Przez moją wrażliwość, charakter całkiem odmienny od innych, moja reputacja wśród "zwykłych ludzi" spada na łeb na szyję.
Wiedzą, jaki jestem. Że cholernie łatwo jest mnie skrzywdzić.
I wykorzystują to przeciwko mnie. Chociaż ja nic im nie zrobiłem. Od początku starałem się jakoś pokojowo z nimi żyć. I tak było.
Do czasu, gdy ktoś przeczytał bardzo "inteligentny" artykuł o Nas. Od tej chwili wszystko zaczęło się sypać. Tak, przyznam się. Mam blizny na nadgarstkach. Ale skończyłem z tym już dawno. A oni wciąz mi to wytykają. Cóż... co oni o mnie wiedzą? Nic.
Więc nie ma się czym przejmować. Teoretycznie.
Boli mnie to.
Wsparcia nie znajduję w domu, w szkole, na ulicy. Nigdzie.
Z wyjątkiem pewnej czwórki.
Kocham Ich. Moich przyjaciół. I wiem, że Oni kochają mnie.
A jednak ciągle czuję się... niekochany. Wciąż brakuje mi czegoś.
A raczej kogoś.
Kogoś, kto w najtrudniejszych chwilach obejmie i powie: "nie przejmuj się, będzie lepiej".
Kogoś, kto odwzajemni ciepłe spojrzenie.
Kogoś, kto w najmniej spodziewanym momencie przytuli i powie, że kocha.
Kocha ponad życie.
Brakuje mi tej jedynej, najkochańszej. Za którą oddałbym wszystko. Dosłownie.
Tej, która zaakceptuje mnie takim, jaki jestem. Obdarzy mnie bezgranicznym zaufaniem.
Która bez zbędnych ceregieli wyzna mi, że jestem dla niej tym jedynym.
Tej, albo... tego. Uhmm, tak.
Taki mój niebieskooki, czarnowłosy aniołek ^^ Tylko mój.
Czy ja wiele wymagam? Pragnę tylko akceptacji i miłości. Takiej prawdziwej. Szczerej.
To wcale nie jest dużo.
wreszcie cie znalazłem ukochana!!!
*********może teraz zrozymiecie czemu wami gardze ************
*********no dalej zwyzywajcie mnie ale i tak będziecie kim byliście********
*********nigdy mnie nie pokonacie , nienawidze was **********
*********nie jesteście wstanie mnie zrozumieć*********