Z Justyną po jej koncercie. Fanem Steczkowskiej nie jestem, raptem podoba mi się jedna jej płyta, ale to co ona wyrabia ze swoim głosem na scenie to po prostu poezja.
Do tego miła i ciepła osoba, aż sam byłem zaskoczony. Zdjęcie, autograf, rozmowa - wszystko bez problemu i z humorem. Oczywiście MUSIAŁEM się zapytać przy okazji, czy wybiera się na sierpniowy koncert Madonny w Warszawie. Nie wybiera się, już widziała starą wywłokę na scenie w Londynie.
---
somethin' really big is goin' to happen SOON.