życie toczy się dalej

Po moim rozstaniu z Kamilem minęło zaledwie 2 tygodnie albo aż dwa tygodnie zależy pod jakim kątem patrzeć. Czy rany się goją? Tak ,jest zdecydowanie lepiej ,zawsze łatwiej było mi pisać o swoich uczuciach niż o nich mówić ,dlatego też dla siebie założyłam ten o to blog. Starałam się o to ,aby moje kontakty z byłym były na zasadzie wzajemnej serdeczności ,bez jakichkolwiek toporów wojennych przez chociażby wzgląd na to że byliśmy ze soba naprawdę blisko ,on tej możliwości mi nie dał ,a ja też dużo dzięki temu wyniosłam. Widuje go ,będąc z jego przyjacielem i kumpelą na paprach on dziwnym trafem do nas dołączył. Nie przejełam się tym jakoś konkretnie ,chociaz wiadomo " kiedyś bliscy teraz obcy sobie ludzie". Przyjaciólka mi mowiła ,że Kamil jest zazdrosny przejmuje się tym chociaż dlatego ,że jak szłam przed nimi z jego przyjacielem mówił " jak oni słodko wyglądają" , " o czechu i Sylwia ,kto by pomyślał" ,ucieszyłam się... bo to oznacza ,że nie byłam mu obojętna. Zachowałam się z klasą obejmując Czecha innego kumpla,a w ostatniej kolejności podchodząc do Kamila podając mu rękę i mówiąc banalne 'cześć' pokazałam.. a raczej udałam ,że radzę sobie bez niego świetnie. Są momenty gdzie tesknie ,ale to chyba normalne ,wyobrażam sobie jak jesteśmy dalej razem.. chociaż wiem ,że to mi nie pomoagą ,a wrecz przeciwnie pogarsza całą tą sytuacje. "Każdy rani ,lecz w jaki sposob to zrobiłeś - jeżeli zdradziłeś to jesteś bezwartosci" -> taki finał : zdradzał mnie ze swoją byłą dziewczyną.. Jak widać nie byłam tą jedyną ,ktorą zawsze pragnęłam przy kimś być