Bydgoszcz na start - 10km
05.05.2013
I od tamtego startu 6 tygodni kontuzji - uszkodzenie mięśnia płaszczkowatego łydki... -_-
Dziś pierwsze 2km przebiegnięte bez bólu.. można powoli zaczynać truchtać na nowo :)
Kontuzja miała i swoje dobre strony :P zmobilizowałam się i wszystko pozdawałam na uczelni do końca maja :)
Czerwiec poświecam na pisanie magisterki, zostało jeszcze opracowanie wyników, dyskusja i wnioski...
Obrona 4 lipca, ale nie wiem czy do tego czasu się wyrobię, nie wiem czy chce się tak szybko bronić.. :/
Od połowy kwietnia w domu nie byłam dłużej niż kilka godzin, bo nie mam kompletnie czasu.. :(
O koniowatych nie wspomnę :(