I znowu robota w weekend ; /
Dziś o dziwo nie miałam dużego ruchu. Paru ludzi się pokręciło w takich odstepach czasowych,ze miałam chwilę na odpoczynek xD
Oczywiście musiałam coś odpierdzielić i rozsypałam wszystkie pieniądze z kasy na podłogę.. Jaki wstyddd ; pp
Klienci patrzyli na mnie jak na chorą umysłowo ; p
Dupnie , że w pracy byłam , bo dzis chrzesniak Karola miał wyprawiany roczek i Karol musiał iść tam sam..
Z jednej strony sę cieszę, że nie poszłam, bo ominęły mnie dogryzki ze strony Karola wuja, który na chrzcinach mi cisnął, ale z drugiej zaś wolałabym roczek niż pracę xD
Karol założył się ze mną, że przyjedzie po imprezie. Wiedziałam, że tego nie zrobi, ale on się upierał, że jeszcze się zdziwie zobaczę go w drzwiach. No i w sumie wyszło na to, ze to ja wygrałam zakłąd, bo karol nie przyjechal.. ; p
Szkoda trochę,bo mysłałam, że jednak wpadnie..No ale dupa.