Wczoraj pierwszy raz uzylam mojej fontanny do czekolady xd
Wrzucilismy z Karolem 3 tabliczki, na jego zadanie, moczylysmy w nuej czeresnie i pi zjedzeniu zaledwie trzech mialam dosyc xD
No i Karol sam musial reszte dojesc xd
Wieczorem robilam leczo na dzisiejszy obiad, ktore jak moja mama stwierdzila wyszlo za ostre xd
Fakt faktem troche morde wykrecalo no ale przygryzlo sie chlebkiem i bylo ok ^.^
No i tutaj zdarzyla sie akcja.
Nie mielismy w domu cebuli wiec musialam sie pofatygowac i isc do sklepu.
Karol pracowal na ogrodzie i w sumie nie wiem jak to tak wyszlo, ale powiedzialam mu cos w stylu ze nie odwazy sie za mna wybiec i kiedy bylam w polowie drogi wybiegl za mna a ja zaczelam uciekac i krzyczec xD
Dogonil mnie i poszedl z powrotem do domu, bo niby go podpuszczalam i chcial mi udowodnic ze za mna wybiegnie xDD
No a dzis bylam u ortodonty i zalozono mi aparat na dol.
Teraz umieram z bolu i znow nie moge jesc.
Chyba znow bede musiala krouc kromki chleba nozem i widelcem xD
Najsmieszniejsze jest to, ze znalazlam w pudeleczku ktory kiedys od nich dostalam taku zel znieczulajacy. Posmarowalam sie nim i nie czulam wargixD
Takie cholerstwo xF