jestem chora. -.-
zarzywam Septolete i w gruncie rzeczy gniję w domu.
piękne wakacje.. >.<
szkoła zaliczona = D
tylko jedna czwórka w indeksie z matmy,
a reszta zaliczona na 5!
jestem z siebie bardzo dumna. pokazuję samej sobie, że jednak na wiele mnie stać i wiele potrafię jak chcę. czarne czasy już za mną. wyszłam na prostą i podążam nią dalej ku spełnieniu wszystkim marzeń związanych z moją przyszłością. matura coraz bliżej i priorytetem jest zdanie jej na dobrym poziomie. potem rok przerwy w szkole policealnej, a następnie zamierzam zdawać na filmówkę na fotografię. mam nadzieję, że przez rok uda mi się osiągnąć poziom techniczny taki jaki potrzebny jest by się tam dostać i oczywiście znajomości. aktualnie jestem otwarta na wszelkie nowe znajomości i spotkania. czas otworzyć się na ludzi.
weekend spędziłam na Pietrynie z Grzybem, Remikiem i jego dziewczyną. było naprawdę miło sympatycznie. mam nadzieję na powtórkę. ;] wymieniłam się numerami z nimi i zamierzamy się umówić ponownie. może tym razem może nawet śmigniemy do pomarańczy! jak się bawić, to się bawić. ;]
z Marcinem w dalszym ciągu piszę. znajomość jest ' wirtulna '. nie mam pojęcia kiedy to się zmieni i czego tak naprawdę mogę po tej znajomości oczekiwać, więc w realnym życiu nie robię sobie nadziei.. e tam, guzik prawda! kładę się do łóżka i marzę o tym jak Nasza znajomość się potoczy. mam nadzięję na związek.. nie wiem co takiego ma ten chłopak w sobie, że tak mnie do Niego ciągnie.. marzę, żebyśmy w rzeczywistości też potrafili tak rozmawiać jak przez smsy. zdarzają się noce, kiedy piszzemy typowo o tym co u Nas, ale są też takie kiedy tematy się poszerzają i są psychologiczne ( na temat ludzi i ich problemów ), jak i również filozoficzne. podoba mi się to, że te rozmowy nie są płytkie jak z Gudim było. dobrze mi się dogaduje z Marcinem, do tego dochodzi fakt, że chciałabym już się związać, kochać kogoś tak jak na to zasługuje, żeby druga osoba czuła do mnie to samo i w ten sposób wplątuję się w zauroczenie.. Marcin jest po związku i wydaje mi się, że nie do końca wie czy chce coś więcej. czasem piszemy i typowo stara się ze mną flirtować, ale są też takie smsy, z których łatwo wywnioskować, że dręczy go jeszcze przeszłość. chciałabym, żeby przy mnie tak o niej nie myślał, żebym potrafiła sprawić, że na nowo coś poczuje.
' żeby wszystko było po Naszej myśli.. ' <3
od kilku dni odzywa się Piotr. miło się z nim pisze i wspomina nasz pobyt w Ustce. jednak czas sprawił, że podchodzę do tego sceptycznie i bardziej racjonalnie. nie potrafiłam tak myśleć od razu po powrocie. pamiętam jak Kochny Kuba sprowadził mnie już pierwszego wieczoru na ziemię, wypowiadając swoją opinię o tej znajomości na odległość. wtedy zabolało, ale wiedziałam gdzieś w środku, że to prawda i tylko potrzebuję czasu by się z tym pogodzić. czas minął, a znajomość jest już jedynie czystso koleżeńska. i tak go lubię. <3 Jego uśmiech, Jego <olaboga>, jego ' bez kitu ' oraz to ' JO ' - ze niemieckim akcentem ;d
' Żadna nawet najbardziej pożądana cecha drugiego człowieka nie ma znaczenia,
gdy odległość uniemożliwia jej smakowanie. ' ;]
z dziewczynami nie mam kontaktu. choć w sumie jakiś czas temu Julitka wyskoczyła do mnie z zarzuutem iż niby coś mnie łączyło z Emilem za jej plecami. rozmowa mnie rozbawiła do łez. niech sobie wierzy komu tylko chce. ja wiem, że byłam w stosunku do niej lojalna. bo w końcu na własnej skórze czułam jak to jest, gdy przyjaciółka spotyka się z Twoim facetem -.-
z Patrycją mam kontakty czysto ' interesowne '. tzn, że jak potrzebuję np. jakiś adres sklepu to się do niej odezwę. ona z resztą tak samo.
jednak jej obecny facet, ojciec jej dziecka, a mój były zaczął ostatnio do mnie pisać i nawet zapraszał mnie do siebie. że miałam dobry humor i w głowie pana Marcina, napisałam mu prosto z mostu, że teraz nie mamy już ze sobą o czym rozmawiać, a jedyne co nas łączy to, to że zdajemy na prawko, a ile można o tym pisać, czy gadać ? przyjął do wiadomości, obraził się i więcej nie napisał. i dobrze, nie mam ochoty na jego przesłuchiwania na temat mojego prawka, auta, czy chuj wie tam jeszcze czego.
' Każdy ma "najlepszego przyjaciela" podczas każdego etapu życia,
ale tylko bardzo niewielu ma wciąż tego samego. '
Ja wciąż mam swojego Kochanego Jakubka.<3 i Mateusza.. choć z tym drugim jest jakoś dziwnie. postanowiłam zachowywać dystans w Naszej znajomości, dla mojego i jego dobra, a tu nagle On ten dystans skraca. jakby to teraz on chciał się ze mną drażnić i dąrzy do tych wygłup, które wcześniej ja zaczynałam. ' Nie mówiliśmy dużo, ale dużo między nami się działo. '
nastrojona pozytywnie na wakcję. nie moge doczekać się, aż znowu będę w Przybrodzinie.
oby tylko Nikon wrócił do tego czasu, bo inaczej nie mam pojęcia co zrobię bez aparatu.