testując dodawania kilku/kilkunastu zdjęć na raz. ;]
zdjęcia oczywiście z dnia wczorajszego z Rudy Pabianickiej.
za mną jazdy i dzień pełen nudy..
20 godzin za mną, 10 przede mną..
a po dzisiejszym dniu odechciało mi się jakiegokolwiek prawka.
ale wiem, że trzeba je zrobić, żeby jeździć po Polsce,
a później po świecie.
wczoraj wieczór z Grzybem. -.-
ręcę mi opadły nad jego pierdoleniem i powtarzaniem w kółko jednego.
na szczęście, gdy zaczął wypytywać czy ' nasz ' czas minął,
odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tak. ;]
nie robię już nadzieii. podkolorowałam również historię z Piotrem,
żeby nie miał żadnych pomysłów, co do zalotów. -.-
nie mam czasu i ochoty na spotkania z Nim,
więc niech myśli sobie o mnie, co mu się żywnie podoba. ;]
zdecydowanie wolę wieczorami posiedzieć z Matim, Kubą i Danielem,
niż spotykać się z chłopakami i budować związku. ;]
trochę brakuje mi Ustki i tego jak było mi tam dobrze.
jak czułam się bezpiecznie w ramionach Piotra, Naszych
wygłupów, poccałunku, pobudek przy Jego boku..
ale im dłużej siedzę tu, w Łodzi, tym bardziej wracam do
szarej, nudnej rzeczywistości..