znowu długa przerwa na fb, będzie krótko, acz treściwie.
Na woodstocku byłam, koncerty duży czad, chociaż jak się człowiek starzeje, to mu nic nie dogodzi, na widok tabunu małolat z tabliczkami 'free hugs' miałam odruch wymiotny, podobnie sprawa przedstawiała się przy incydentach z bankowością i przerażającą komerchą, ale koncerty naprawdę duuuży czad. Byłam, wróciłam, o dziwo nic mi się nie stało, nie okradziono mnie, o rety.
Poza tym wakacje średnio udane, wstrząsy mózgu i takie tam, wrześniowe przeboje mieszkaniowe zaginające statystyki, płacz i zgrzytanie zębów, spanie na uniwerku, zgroza.
Na szczęście się ułożyło, jest poddasze aborcyjne, bez aborcji wprwdzie, ale klimatycznie i tak. I nawet nie tak daleko, jak się początkowo wydawało. No i tesko całą dobę, lazania tesko jest naprawdę mega nie tylko na gastro, ze szklanek tesko drinki smakują przepysznie, pierogi tesko za 50 groszy za 100 gram też niczego sobie, a od tesko sosu czosnkowego się uzależniłam. Tesko ice tea smakuje jak ta nie tesko, mają też tam tanie lufki w razie nagłej potrzeby, żydowskie rodziny także robią tam duże i szczęśliwe zakupy.
Ha, i żeby zeszłorocznej (zwłaszcza) tradycji bumelowania stało się zadość, załatwiłam sobie ios na kulu, jestem mistrzynią iosu, a kul sam w sobie mnie przeraża, aleto już inna historia.
I podrywają mnie starsze panie na przystankach.
I znów faza na podróże jak najdalej, weekend w Gdańsku spowodował duchowe oczyszczenie i sprowokował do działania, które miało na celu to, aby potem nie działać wcale, piękna sprawa, zupełnie jak narkotyki, chociaż siedząc na plaży spełniłam tylko połowę swojego marzenia.
Dziwne, bo z jednej strony czuję się jak wiekowa, doświadczona przez życie spróchniała baba, a z drugiej jak gówniara, jak parę lat temu. Ale tanie wino już nie wchodzi. Ale...
I wygląda na to, że wreszcie mam temat magisterki taki, jaki chciałam. Może to i lepiej, że w zeszłym rokuy nie wyszło?
Na zdjęciu powyższym - ja, moje pokrzywione nogi i piękna jesień w Parku Oliwskim, równie pięknym :)
Dobrze jest być w Lublinie kolejny rok. Dowiedziałam się ostatnio, gdzie kończy się wąwóz :x
Jesienne pokłony dla czytających.
Z serca błogosławię, ejmen.