Stawy strzykają mi tak. jak zawsze. I zmęczona jestem najnormalniej. Temperatura mojego pokoju, zapach słońca w kuchni, nawet jechanie taksówką do szkoły (bo jestem beznadziejnie niezorganizowana i nieodwracalnie spóźnialska) się nie zmieniło. Tylko, że c o ś jest inaczej. C.O.Ś. COŚ, czego nie widać, czego nie umiem opisać, ale każdy wie jak to wygląda - wywołuje wewnętrzy niepokój i sparwia, że robi się niedobrze przy próbach spersonalizowania lub uosobienia CZEGOŚ. Zupenie jak przestrzeń naokoło mnie, której nie mogę dotknąć. Zawsze w tej samej odległości, po prostu wiem ,że tam jest. Teraz zastanawiam się tylko, kiedy COŚ powstało i dlaczego jest tak blisko Ciebie...
W końcu się doigrałam. Wszechświat zatacza się patrząc, jak umieram na bezsilność. Ładnego los pspłatał mi filga - teraz to ja jestm oprawcą. Zupełnie jakby wtedy role się odwróciły. Szczerze? Wolałabym wrócić. Pomimo całego dobra, jakiego doświadczyłam, wolałabym wrócić. Ciężko jest mieć ręce splamione czyjąś duszą. A Uroboros ostrzy kły.
4 LISTOPADA 2016
19 WRZEŚNIA 2016
24 SIERPNIA 2016
9 CZERWCA 2016
3 MARCA 2016
24 LISTOPADA 2015
6 LISTOPADA 2015
6 WRZEŚNIA 2015
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24