Stare.
U mnie po staremu, sama nie wiem po co kasowałam poprzednie zapiski.
Ale... jakoś poczułam się lepiej.
Jutro obrona pracy licencjackiej, a ja nie mam ochoty nawet jej w całości przeczytać po napisaniu...
Zagadnienia leżą i patrzą na mnie błagalnie, żebym je opracowała i się ich nauczyła.
Wszystko to czysta formalność.
I od jutra zostanę pedagogiem.
Czy to jest właśnie to, o czym marzyłam?
Pan H. będzie miał o czym ze mną rozmawiać 29 czerwca.
29... tak bardzo chciałabym wtedy być gdzie indziej.
Nie prędko, nie prędko.
Może nawet nigdy?
Jestem tak zdesperowana, a i tak nie potrafię nic z tym zrobić...
Lęk, paraliżujący strach, który ściska twoje serce, wyrywa żołądek i wypluwa płuca.
Na samą myśl zaczynasz płakać.
Napraw mnie ktoś.
Nie chcę tu zgnić.
Chcę znów poczuć muzykę, chcę podziwiać piękno, chcę cieszyć się razem z innymi.