Dont wait for luck..

Ja już mam swoje szczęście, o które jestem mega zazdrosna.

Dobra jestem w chuj, mega zazdrosna, nie tylko o Ciebie, o wiele ludzi...

Taka już jestem, każdy ma wady. (o nie mam dzisiaj dość mówienia o swoich wadach a tymbardziej o zaletach, głupie wymagania na próbę.)

Zazdrość to strasznie chujowe coś. Nakręca mnie do gadania pierdół, do kłótni, ah. beznadziejnie.

Weekend tradycyjnie,był za krótki ale jaki wspaniały.

Piątek, powrót do starych czasów. Dobrze, że nie którzy ludzie nigdy się nie zmienią <3 !

` ludzie powinni iść na żywioł, a nie myśleć.. z myślenia nigdy nie wychodzi nic dobrego,nigdy.

Sobota dzień ploooooooooooooooooootek - rano Justynka,potem Ala, Aleńka, Alicja, Alka <3

i wreszcie niedziela - to co w weekendach najlepsze. 

TY - co tu dużo mówić, te 2 literki wystarczą <3

You can be the prince and i can be your princess.

You can be the sweet tooth i can be the dentist.
You can be the shoes and i can be the laces.
You can be the heart that i spill on the pages.

You can be the vodka and i can be the chaser.
You can be the pencil and i can be the paper.
You can be as cold as the winter weather,
but i don't care as long as were together.

<3

zimowo, ja się pytam gdzie był śnieg w święta ?

co mi po nim teraz, teraz to tylko mi przeszkadza, poranne wstawanie i wiecznie spóżniająca się 15, tylko powduje do mojej nienawiści związanej co do śniegu..

choć w połączeniu z moim nowym mięciutkim, białym szaliczkiem , małymi płatkami na włosach i na Ali rękawiczkami a no i ze skrzypaniem pod butami, nie jest najgorzej. 

no dobra, wciąż kocham śnieg!

chyba próbuje na siłe znaleźć problem w tym wszystkim.

okey Zofia czas się ogarnąć.

czas by człowiek problem, wkońcu się ode mnie odwalił.

PWD otwarte, HO rozpisane (po raz drugi), niektórzy ludzie to wciąż chuje, nauka wciąż jest nudna, gimnazjum to wciąż ulubione miejsce, poduszki w moim łóżku pachnące Twoimi perfumami, siatkówka uzależnia, herbata malinowa to codzienność, 15 to katastrofa, kolejny mile spędzony wieczorek z przyjacielem, kolejna zarwana noc bezcelu, poniedziałek najbardziej znienawidzonym dniem w ciąg całego tygodnia...

czyli standardowe życie.

ps chyba za kimś tęsknię i to nie chyba, chyba kogoś brakuję, chyba wszystko się troche źle potoczyło. chyba ten ktoś to spierdolił.

chyba ludzie nie umieją myśleć, skoro zachowują się jak idioci, by dopasować się do reszty.

Pozdrawiam, moją pobudkę o 6;30 , co z tego, że to już za 4 godzinki i 30 minut.

http://www.youtube.com/watch?v=fpAr4Xd8sbo  - to jest prawdziwa muzyka i tak nie zrozumiecie przesłania teksu, więc nie macie co się męczyć. dobranoc popaprańcy.

You can walk straight through hell with a smile.