Na zdjęciu ja sprzed kilku miesięcy.
Jak to rzekła ciotka Irena, cała babcia Stefa xP
Ogólnie to jest nawet dobrze...
Dziś się nawet udało wyrwać na pizzę i piwko :)
No i Basiu spotkanie po 3 latach :P
Które mam nadzieję, należy do udanych.
Dobrze czasem powspominać stare czasy. Ech...
21 wiosenek idzie ;)
Taaa wiosenek, a tu zima pełną parą!
Śnieg we Wróblowicach po kolana xD
Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie wywinął orła przed cmentarzem :P
Generalnie jest pozytywnie, choć mam pewien żal do paru osób...
Ale chyba największy do siebie, bo nie warto czasem mówić czegoś pod wpływem chwili...
Czy wybaczysz kiedyś?
Czy zapomnisz?
Nie wiem, ale mam głęboką nadzieję, że tak...
Ostatnio mam w głowie często jedną piosenkę:
Aha - Velvet
Her skin is like velvet
Her face cut from stone
Her eyes when she's smiling
Will never reach home
But hear how she sings
Her touch would be tender
Her lips would be warm
But when we're together
I'm always alone
But hear how she sings
But hear how she sings
Hear how she sings
Her skin is like velvet
So I went to her home
Her place like a palace
With things you can't own
Her skin is like velvet
And hear how she sings
Hear how she sings...
Co?!
Skarżysko!