A miłość?
Jeszcze jeden nałóg młodości,
ryzykowne gry, oszałamiające
stany nieważkości.
Oczywiście miłość, jak każda
choroba psychiczna, przebiega
w różnym nasileniu zależnie od
charakteru i wydolności wewnętrznej
pacjenta. Z podgorączkowego stanu
zalotów i flirtu aż do ataków szału
miłosnego.
***
Nienawidzę dni w których siedzę w szkolę , chociaż z dnia na dzień jestem coraz głupsza.
Wszyscy mnie pytają co niby zrobił takiego ,że chcę z nim być twierdząc,że i tak pewnie się znudzę.
Otóż drodzy państwo nie znudzę się ponieważ :
- każdy dzień jest inny od poprzedniego.
- uwielbiam każdą jego cechę , tą wszechobecną ironię i specyficzne poczucie humoru.
- gdy mnie całuję po prostu czuję coś czego nie da się opisać.
- ma swoje zdanie i potrafi ukazać uczucia , te pozytywne i negatywne gdy zrobię coś co nie było ok.
- zmieniłam swój styl życia.
- i to on sprawia , że codziennie chcę walczyć o kolejny dzień.
- ten jego uśmiech , gdy patrzy na mnie.
- i nie mam dość chociaż spędzamy ze sobą po 10 h dziennie.
- i jestem cholernie szczęśliwa, nawet jak mam ochotę go zabić , gdy obraca się za jakaś dziewczyną , żeby wywołać we mnie zazdrość.
- i uwielbiam jego głupkowate pomysły typu " ej słodziutka zajebałem się w Tobie w chuj" wśród tłumu , który patrzył na nas jak na debili xD
Szczęśliwa jestem.
To jest moja bajka.
I jeśli ktoś naprawdę myśli , że znowu się coś popsuję .
Niech zachowa to dla siebie.
ja naprawdę nie chcę tego słuchać.
Papek i MartaS. dziękuję za dziś.
miło było komuś po marudzić jaki jest cudowny.
a Wy kochacie to słuchać xD