jaki boooski tyłek .. prawda?  

wlasnie siedze wykapana, po bieganiu :D 

noga mnie NAPIER$ALA doslownie i wgl nie przestaje, ale biegac poszlam xd nie mam pojecia o co chodzi, ale watpie zeby lekarz cos wymyslil procz zaprzestania wiekszego wysilku fizycznego. bo na stawy czy tam sciegna chyba rady nie ma. . boje sie tylko ze niedlugo przestane chodzic :D teraz i tak jest ciezko jak chwile np siedze albo cos, to potem wstac i przejsc pare metrow to jest katorga.. ale no nic.

zjebalam z rana. znaczy nie ja, ja dobrze. na sniadanie ze 180 kcal, ale potem W . i w cholere kcal .. no ale potem w domu kolo 15  kolo 160 kcal . no i juz dzis nic . poszlabym jeszcze na rower ale kolezanka sie nie odzywa:D motywacja jest, gorzej z przekonaniem W. ze slodycze sa zle a ja jestem tlustym prosiakiem ;D 

ej, wiem. nie chce wam sie czytac moich notek ;d mi tez by sie nie chcialo :D ale tak lubie sobie popisac xdd 

powodzenia kochane :*

edit :

zjadlam jednak kolacje, zeby juz w nocy nie bylo napadow 

wyszlo gdzies 100 kcal tylko wiec spoko :)) 

noga kurewsko boli.. az sie poplakalam jak musialam po schodach wejsc ^^ ja sie zastrzele..

BŁAAAGAM . NIECH MNIE KTOŚ ZASTRZELI ..