Dzieci uwielbiają być nagradzane.
Uwielbiają, kiedy otoczone są zasadami - jasnymi, klarownymi, często powtarzanymi na głos.
Uwielbiają, kiedy złamanie zasad wiąże się z konsekwencjami a postępowanie zgodnie z zasadami z nagrodą.
Czują się wtedy bezpieczne.
Dziecko jest członkiem stada zwanym w naszej cywilizacji rodziną. Jak bardzo byśmy nie byli cywilizowani nasza podstawowa komórka społeczna działa na zasadach wilczej watahy. Jest lider, samiec alfa, który trzyma wszystko za przysłowiową mordę. JEst samica alfa i jest reszta , którą też obowiązuje pomniejsza hierarchia. Jeżeli samiec alfa okaże słabość natychmiat inni próbują zdobyć jego pozycję.
Tak samo jest z dziećmi. Jeżeli rodzice są chwiejni, nie pełnią roli przewodników w domu, nie ustalają zasad, których trzymają się wszyscy - dziecko przejmuje rolę samca alfa. JEdnakże nie jest w stanie udźwignąć takiej odpowiedzialności i zaczyna "się trząść". Staje się agresywne, niepewne siebie, stale przekracza granice oczekując, że wreszcie samiec alfa skoczy mu do gardła i zdjemie z niego brzemię bycia pierwszym w stadzie.
Wszystkie problemy wychowawcze z dziećmi (nawet tymi zaburzonymi) biorą się z pomylenia ról i pozycji w watasze, zwanej rodziną.
Nie jest łatwo być przewodnikiem stada. To zadanie jak dla mnie najtrudniejsze w życiu! BYć tym, który bierze odpowiedzialność. Który wychowuje i dba o poczucie bezpieczeństwa. Który buduje drugiemu człowiekowi, co z tego że jeszcze małemu, cały świat!!
Co możemy zrobić?
Żeby budować dziecku świat bezpieczny, przewidywalny, pełen jasnych norm, klarownych zasad, ustalonych wcześniej konsekwencji (w myśl zasady "co nie jest zabronione, jest dozwolone") bardzo pomocna okazuje się TABLICA MOICH OBOWIĄZKÓW.
My mamy w domu taką http://www.pomyslowamama.pl/tablica-obowiazkow/magnetyczna-tablica-obowiazkow/ Tak na marginesie - bardzo lubię produkty tej pomysłowej mamy, są dobrej jakości i rzeczywiście bardzo pomysłowe ;)
Oskar ma w tygodniu jakieś z góry określone zadania do wykonania - część z nich już potrafi zrobić (np. sam się ubrać) i pełnią one funkcję "pewniaków" (wiadomo, że dziecko osiągnie tu sukces, co jest dla jego pewności siebie i dla powodzenia całego przesięwzięcia bardzo ważną sprawą!), część z zadań czasem wykonuje poprawnie czasem nie (np. odrabianie lekcji), a dwa z nich są kluczowe - są to takie postawy, na których kształtowaniu zależy nam akurat najbardziej (u nas jest to aktualnie sprzątanie pokoju i miłe zachowanie). Każdego dnia Oskar zbiera naklejki za dobrze wykonane zadania, na koniec tygodnia przyznawane są medale w każdej kategorii. Wystarczy mieć więcej naklejek niż pustych miejsc aby dostać medal (łatwo jest więc go zdobyć). Aby dostać nagrodę trzeba mieć więcej medali niż pustych miejsc. Ważne jest, aby nagrody przyznawać w odstępach najwyżej tygodniowych. Dziecko nie wybiegnie swoją wyboraźnią dalej niz tydzień.
Unikamy jak możemy nagród w postaci jedzenia. Nie wytwarzajmy w dziecku poczucia, że jedzenie słodyczy (czy jedzenie w ogóle) jest tak ważne, że trzeba na nie pracować ciężko cały tydzień ;) Unikajmy nie znaczy w ogóle tego nie róbmy. Raczej starajmy się, aby nagrodą było WSPÓLNE spędzanie czasu. Może to być np. wyjście na pizzę (my akurat uwielbiamy Pizzę Hut i taka froma nagrody jest dla nas wszytkich bardzo przyjemna).
Na zdjęciu powyżej jest własnie jedna z takich cotygodniowych nagród. Dlaczego taka?
Oskar kocha zegary Ma ich całą kolekcję. Wszelakiego rodzaju i maści. Tykające i ciche. Elektroniczne i wskazówkowe. Duże i małe. Dla niego największą nagrodą jest dostać nowy zegar. A więc w niedzielę postanowiliśmy, że najfajniej na świecie będzie zrobić własny zegar. Od razu dwa.
No i wyszły Projekt by Oskar, wykon by Mama&Oskar
Można im przesuwac wskazówki i ustawiać taką godzinę, na jaką ma się akurat ochotę. MY mieliśmy ochotę poustawiać godziny o takie:
"Najbardziej lubię godzinę ..... ponieważ....."
"Najbardziej nie lubię godziny ........ ponieważ......."
W ten sposób dowiedziałam się, że OSkar najbardziej lubi w ciągu dnia godzinę 18.45 - o tej porze ogląda wieczorynkę i je kolację. Jest to czas jego odpoczynku, samotności i absolutnej dowolności w zabawie. A najbardziej nie lubi godziny 22 - bo o tej porze Jagódka zazwyczaj zaczyna płakać (bo chce do naszej sypialni) i budzi go ("a wtedy robi mu się smutno").
Posiadłam bardzo cenne dla mnie informacje.
Inni użytkownicy: oliwiax231kris4013malutki1212chacksquatfajnychlopak686stoprocencikkaquas321znamsienasztukachatylkomnieekochaaj321umka
Inni zdjęcia: Pierścionki koniczynka cyrkonia otienHortensje Ogrodowe :) halinamBiegus krzywodzioby slaw300Różowo elmarUrodziny patusiax395Na zakończenie tygodnia :) photoslove25Ja fajnychlopak6862025.07.13 photographymagic*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz