Urocze miejsce - Te. wyciągnął mnie tam jakiś czas temu (bo mimo, że niedaleko to jednak ja nigdy nie mam czasu by odwiedzać i zwiedzać)...
Pojechaliśmy rowerkami... I przysięgam, że kondycję mam do d***y! On jechał, ja rowerek co jakiś czas prowadziłam (trzeba chyba rzucić fajki!).
Droga powrotna była bardziej miła - bo z górki!!!
No i śpiewaliśmy sobie... Pedałowaliśmy i śpiewaliśmy... Romantycznie ;]
******************************************************************
Hmm...
Zepsułam swojego Pb!
Tak jestem Kobietą i psucie wychodzi mi najlepiej!
Fotki mi się wyświetlić nie chcą... Więc skazana jestem na miniaturki (zawsze coś)... Heh... Jak dojdę do tego co zrobiłam to to odprawię!
******************************************************************
Strajk w szpitalu... To pikuś przy historyjce (autentycznej?), którą dzisiaj usłyszałam:)
Mianowicie zmarła jakaś babeczka w jeleniogórskim szpitalu i żeby było ciekawej to przez trzy doby ciepłota jej ciała utrzymywała się w granicach 36C! Hmm... Patolodzy wioząc ją do prosektorium zdziwili się bardzo gdy zauważyli, iż kobietka leży na brzuchu... Odwrócili ją na plecki, by za chwilę ujrzeć to samo - znowu leżała na brzuchu! Już w prosektorium włożono ją do chłodni, w której temperatura jej ciała spadła do 34C. W tym samym czasie dziwne rzeczy się tam działy... Fartuch jednego z lekarzy był dziwnie poskręcany, dyplomy i inne gadżety spadały na podłogę lub zmieniały miejsce... Z pomieszczenia gdzie są chłodnie dochodziły dziwne odgłosy... Przybyły na miejsce dyrektor placówki musiał być chyba tak samo przerażony jak pozostali...
I niech mi teraz ktoś powie... Czy to historia prawdziwa? Bo jakoś nigdzie nie jest opisana (a może źle szukam?).
****************************************************************
The End na dzisiaj :)
PS. Pb naprawił się sam... I fotki widzę!;)