dzisiaj na lekcji matemattki
przeprowadzałyśmy z panną Gabriellą
bardzo poważną rozmowe na temat pytona..
do naszej dyskusji dołączył się kolega z przedniej ławki
'-no on był taaaki wielki i takii gruby'
-a co Ci zrobił?'
-no zaatakował mnie-
-bolało?-
-ledwo uszłam z życiem-
-no ale przynajmniej Cię zaspokoił. xd-
-no niby tak.-
-a jaki był ten twój?-...
-nie wiem w jakiej sytuacji ale wiem o co wam chodzi..- odparł kolega
........
-Zboczenieccc!!! nam o pytona chodzi. xd-