Hura! Dzisiaj znowu odcinek z serii
kamerka + Edu i jej genialne, oklepane pomysły.
---
To był w cholerę dziwny tydzień. Dziwny plan lekcji,
dwa dni przeleżane w domu na chorobie, ponownie
wzięło mnie zapalenie ucha srodkowego (czy. jestem
głucha na jedno ucho), ciekawa impreza u Ulki,
ciekawy wieczór z Emasem, ciekawie zwalona moja
glupota, ciekawe, bo nawet napisałam pracę z polskiego,
nieciekawa wizyta w kinie na "Burlesce" ( chciałam
wyjść, ale wydałam na to pieniądze).
---
Najbliższy miesiąc będzie prawdopodobnie
najtrudniejszy w moim dotychczasowym życiu. Hmmm.
15 marca zobaczymy, czy mi wyszło ( w sumie, to
nie ma innej opcji)
---
Nie mam dziś ochoty pisać czegoś konstruktywnego,
ani rozpisywać jakieś swoje przemyslenia. Opisałam
mniej-więcej mój zeszły tydzień i chyba już na nic
wiecej nie mam siły. No moze powiem tylko, że
walentynki są mi kompletnie obojętne. Nie uważam, że
jest to jakieś "durne", "oklepane" , "zbyt komercyjne"
święto, ani też nie będę się jakoś nim ekscytować.
Dzień jak codzień.
---
Moja siostra skończyła dzisiaj 30 lat. Boli mnie, że
czas leci tak szybko.
No to może a propos czasu:
http://www.youtube.com/watch?v=bJ756e7rUk0