Na roczku u Oliwierka

Roczek Oliwierka, bardzo udany:) No może zupa meksykańska trochę nam siedziała na żołądku przez dłuższy czas, ale tak to ogólnie pozytywnie:D Jejku jak ten czas szybko mija, pamiętam jak ten mały szkrab dopiero się urodził, jak trzymałam go do chrztu, a teraz już ma rok...:) śmiga na trójkołowym rowerku, który zresztą dostał od swojej chrzestnej(czyli mnie:P) na roczek. Hmm aż trudno uwierzyć, że przez rok wszystko może odwrócić się o 180 stopni... Czas mija i wszystko zmienia diametralnie, czasem żałujemy, że coś potoczyło się tak, a nie inaczej. Nawet jesteśmy źli na los, że tak dziwnie zamieszał w naszym życiu, ale z perspektywy czasu można się przekonać, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...Teraz mogę powiedzieć, że ciesze się,że stało się tak a nie inaczej, że jest tak jak jest:) "O dziwo, czas, który goi rany, pokazał też, że w życiu można kochać więcej niż jedną osobę" Paulo Coelho