Angielski i historia ... hmm... lipa jak nigdy...

taaa, praktyki teraz, tylko nie wiem na co to i po co ... ;/

znów skladanie sie samemu i to prawie codziennie
bo gdzie sa te osoby kiedy ich potrzeba... hmm...
nie odbieraja a potem dzwonia w bo maja do ciebie jakąś ważna sprawe ... ??

wkurwia mnie to po prostu gdy daje sie konuś tak dużo zawalajac przy tym sporo wlasnych spraw oraz nie jedna noc,
a samemu nie dość, że dostaje sie niewiele to jeszcze

albo ktoś nie dostrzega tego co robisz albo mowi piekne slowa ,,pomogę Ci,, a gdy tego potrzeba nie odzywa sie :/

zaczyna sie znów, jutro od rana trip do Poznań Cyty,  3 noce na squocie, oderwanie sie od wkurwiajacego świata, ludzi, obiet i wszystkiego dokoła... może jednak pojade z tamtad w niedziele a nie w poniedzialek jak planowalem zobaczymy jak wyjdzie. plecak lrzejszy o kilka rzeczy ale chcialem je zabrac, oddać by w koncu...

chcialem iść do kina ale jakoś widze, że i to mi nie wyjdzie :(

,,jestem żywiołem, nie da sie mnie okiełznać

można próbować, z poczatku fajnie to wyglada ale pod koniec...

 jak karzdy żywioł tworze jakąś pieprzoną katarstoę,,

może znów napisze jakąś piosenke... ??

wiem jedno przyszedł czas zmian
może zamiast iroka crust'a ... albo znów nowy kolczyk ...
wiem ze sie zmieni coś po tym weekendzie