zdjecie z WarszawskichMufinek. Koncert fajny poza mala przerwa ,,techniczna,, udalo sie nawet w miare dotrzymać postanowiena trzymać sie z dala od kobiet :) after też udane jak by nie patrzec. ale to tylko 2 dobre dni z całej masy masakry jaka mnie ostatnio otacza. szkola idzie powoli ale nie ma tam już z kim pogadać tak właściwie otwarcie a sprawia mi to problemy, poza szkola tez nie ma. w glowie mi sie pierdoli i to ostro przez to wszystko. czasem siedze na lekcji i powstrzymuje sie żeby nie płakać tylko nie wiem czemu tak mi po prostu smutno jak cholera. uslyszałem : ,,juz nie jesteś tą sama osoba w której sie zakochalam i jesteś tylko wygladem taki sam ale charakterem juz jestes zupelnie inny. zmienileś sie bardzo i to na gorsze. ,, to niestety fakt. weźcie mnie z tad byle dalej od wszystkiego....
...
nic juz nie ma
nic sie nie chce...
...
jestem tańczaca ANARCHIA ostatnimi czasy
jestem trudna młodzieża
trudno do mnie trafić, nie mam przyjaciół <tak czuje>
nie umiem sie otworzyć już przed nikim bo zawsze potem jest ,,,
FUCK OFF