Długo mnie tu nie było. Ostatni rok dał mocno w dupę i wiele się zmieniło więc pomyślałam, że może warto uaktualnić miejsce w którym sie trochę z siebie wyrzuca. Wtedy chyba jest łatwiej...
Ahh na zdjęciu gruba bestia z dzisiejszych dzikich skoków ;) Teraz Sączów robi się dla mnie też drugim domem i miejscem które nieźle mnie zmienia :D Pani trener dba o mój umysłowy i fizyczny rozwój co oznacza " Nie ma że boli wojna jest ! " . Przeżyłam tam moję pierwsze dzikie galopy, wyoskie skoki, nocne śnieżne jazdy i dalej mi mało ;p Kurcze coś w tym jest, że jeszcze mi się nie odechciało :D Chyba nabieram wiary w siebie :D No w końcu dzisiaj tez przystojny mężczyzna ze zdjęcia i ja skoczyliśmy nasze współne pierwsze 90 cm i 80 cm szerokości :D Dobrze, że nie zauważyłam zmiany w przeszkodzie wcześniej bo bym pewnie spanikowała...
Stwierdzam, iż już chyba zaczynam się stresowac kiedy nic się nie dzieje bo to ostatnio rzadsze niż wieeeeelkie zmiany!
No cóż jak na pierwszy post po tak długiej przerwie to chyba wystarczy ;)
Zachęcam do słuchania radia Egida ! Szczęgólnie Odsłuchu Kulturalnego ! :)