photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 CZERWCA 2011

 

http://www.youtube.com/watch?v=WIHWPIFFQtU

 

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=WGEXdlvViEk

 

Gdybym miał taką lampę co spełnia życzenia
Pocierałbym tantiem, z niej czerpał jak hiena
Gdybym miał układankę, co tworzy złudzenia
Przemierzałbym świat, z nią babrał spojrzenia
Gdybym miał taki pierścień, co niszczy schematy
Zakopałbym resztę i skupił się na tym
Gdybym miał złote ręce, co kręcą bataty
Gdybym miał co zechce, od tak, nic po za tym
Gdybym był super mega bohaterem
Ukatrupiałbym w cholere, super Buka rusza w teren
Gdybym miał płaszcz, giwere, lub mobile i siekiere
I laserowe spojrzenie, chwile na rozpierdolenie
Gdybym miał floty tyle, że pęczniały by kieszenie
I nie jedną miał chawire, w niej nie jedno me pragnienie
Wille, te z basenem na wyspie cud w Ameryce
Azji, Euro, Anktartydzie i na całym świecie
Gdybym miał latający dywan i magiczny turban
Latałbym zjarany na nim, i każdego wkurwiał
Darł morde, z góry na głowy spluwał
To ptak? Samolot? To batman? TO BUKA!

Gdybym miał taką lampę co spełnia życzenia
Pocierałbym tantiem, z niej czerpał jak hiena
Gdybym miał układankę, co tworzy złudzenia
Przemierzałbym świat, z nią babrał spojrzenia
Gdybym miał taki pierścień, co niszczy schematy
Zakopałbym resztę i skupił się na tym
Gdybym miał złote ręce, co kręcą bataty
Gdybym miał co zechce, od tak, nic po za tym
Gdybym miał taki pilot, co steruje ludzikami
A w domu taki monitor z ich psychiką i statami
Kontrolowałbym ich żywot, tudzież namieszał im w bani
Tak by nigdy już nie było dłużej nienawiści do nas samych
Gdybym miał taki pad man co zatrzymuje czas nam
Przewija, zapamiętuje, co dyktuje wyobraźnia
Gdybym miał taki punchline, co podbija miasta
Gdybym miał fun club od Śląska do Gdańska
Gdybym był hustler masta blasta w ramkach
Naparzał hasła z pół obrotu jak blanka
Gotów by stanąć w szrankach, angard w motłochu
Moje życie to bajka, ja poszukam tych przedmiotów

Gdybym miał taką lampę co spełnia życzenia
Pocierałbym tantiem, z niej czerpał jak hiena
Gdybym miał układankę, co tworzy złudzenia
Przemierzałbym świat, z nią babrał spojrzenia
Gdybym miał taki pierścień, co niszczy schematy
Zakopałbym resztę i skupił się na tym
Gdybym miał złote ręce, co kręcą bataty
Gdybym miał co zechce, od tak, nic po za tym.



Eljot.

Gdybym miał Arke Noego, to bym się do niej schował
Prócz tego, tego i tej bym wszystkich uratował
Gdybym miał taki zegarek, co zatrzymuje czas
To zatrzymałbym czas, kiedy przeżywam orgazm
Gdybym mógł niszczyć, niszczyłbym jak stonka
A jak mieć jakąś sieć, to sieć sklepów biedronka
A gdybym był brunetem wieczorową porą
To wieczorową porą paliłbym paczkę Malboro
Gdybym miał wyłączność na dystrybucje w tym kraju
Nie byłoby Rubika i tego w chuja podobnych chłamów
Gdybym mógł zamienić jednio słowo z jedną mą znajomą
Powiedziałbym to samo nie traktując jej jak zomo
Gdybym mógł urodzić się znów, urodziłbym się tutaj
Gdzie jak nie masz auta wszędzie musisz chodzić z buta
Gdybym miał taki browar, co nigdy się nie kończy
Piłbym, póki bym nie stracił czucia swoich kończyn
Gdybym miał zaczarowany ołówek
Narysowałbym sobie pare milionów stówek
Gdybym był boski Leo gralibyśmy w stereo
A Victorie były by kopiowane jak w nero
Gdybym miał taki talent, bym sobie wziął gitare
Namalował słowem wszystko to, co nie mieści się w pale
Gdybym mógł jeszcze raz nagrać ten kawałek
To tylko pod ten bit, a wersy byłyby te same.

 

http://www.youtube.com/watch?v=Ie8asTHGjLQ

 

Ja używam kartki by pokazać swój gniew
Kto inny idzie z Montana w ręku system zgładzać
W tym miescie jest duża scena w pełni niezależna
Daleka od salonu i koła adoracyjnego piekła
Nic nie widzisz a my na kolejnym koncercie
Mamy gorace przyjęcie, gwiazdy
Tak jest kilka gdzies tam się zapalaja
Widze je co noc one galaktyki układaja
Ja jestem zwykłym prostym chłopakiem z pewnym darem
Z życiem wygrałem i cała drogę opisałem
Klik klik to cyka bomba która odpale
Mała ale skuteczna dobry hip hop ja nazwałem
Kupujcie te płyty bo to wasz wkład
Po to co kochamy naładować moca od co
Wielu dzieciaków gdyby nie rap
Nie miała by szansy teraz co drugi zamiast szkoły
Łatwiejsze drogi wybiera posłuchaj
Pomimo przywiazania do schodowej klatki i ławki
Każdy ze zdrowym rozsadkiem
Będzie chciał wyrwać się z matni

[...To mikrofon rozpalony rymy i bity
Te rzeczy pokazuja mój sens życia...]

Gdy wstanie słońce czas obudzić to miasto
Klik klik klik czas kończyć odliczanie
I wstać nim ten swiat nam na łeb spadnie
[Gdy swiat nam na łeb spadnie...]

Wielu chciało by ukryć tego istnienie
Zbyć to milczeniem
Dla wielu jestesmy zwyczajnym zagrożeniem
Czyms niebezpiecznym egzotycznym
Taka liryczna mafia a mnie szlak trafia
Gdy traktują nas jak okazy dzikie
Możesz obejrzeć ale nie podchodz pod szybe
Ignorancja jak wiadomo której zródłem jest niewiedza
Jak możesz wiedzieć jak nie słuchasz
Co jest w naszych sercach
Więc przestań się przypieprzać
Bo klik klik i znikniesz
Z bólem przeszyja cię liryczne kule
Wielu próbuje definicje uknuć na tym
Co opisy socjologiczne mówia o młodych
Lecz co wiecie wielcy docenci
Jak tylko z TV znacie bloki
One sa tu i maja mnóstwo dopowiedzenia
Kilkadziesiąt tysięcy odbiorców
Jest głodna suszenia prawdy
Z miejsc gdzie niemal dziewicza puszcza
Wojenne barwy to metafory
Popierajcie polskie rady

Gdy wstanie słońce czas obudzić to miasto
Klik klik klik czas kończyć odliczanie
I wstać nim ten swiat nam na łeb spadnie
[Nim tem swiat nam na łeb spadnie...]

[...To mikrofon rozpalony rymy i bity
Te rzeczy pokazują mój sens życia...]

 

 


Była, była, była moim ideałem
dokładnie była, dokładnie była
Była, była, była moim ideałem
dokładnie była ziomuś haaaaaa

 


Nie powiem koluniu zdarzyła się trafiejka,
mógłbym bez rozumu non stop nosić ją na rękach
co się stało nie pamietam, albo nie wiem.
To już nie ważne - tego jestem pewien.