Nie ma nic lepszego, niz uslyszec od wlasnej rodziny: jestes gruba. Teraz juz wiem, ze dorosli takze niczego nie rozumieja. Oni nic nie wiedza. Wakacje. Ja gruba, grubsza niz kiedykolwiek wczesniej. Nie wiem jak sobie pomoc. Po wakacjach chce isc do psychologa. Chce. Sama, bo z kim? Nikogo nie mam. Jutro oczyszczenie. Wchlone jedynie trzy owoce. Napisalam to tu, takze wytrzymam. Nic nie dziala, nigdy nie dzialalo, po prostu zabija mnie od srodka.