U mnie ciągle pada deszcz, jest zimno i ponuro, mimo to, mam dobry humor.
Dziś rano się zważyłam....i ujrzałam 68,1kg :D Czyli jakby nie patrzeć prawie 2kg w dół ;)) To tak bardzo motywuje mnie do pracy !
Zdaję sobie sprawę,że to dopiero początek mojej walki z kilogramami ale mam w sobie takie pozytywne uczucie,że dam radę!
Zaczęłam bigać, od wczoraj.
Mianowicie powoli chcę wyrobić sobię kondycję. Rozpoczynam od wolnego biegu na krótkich dystansach. Potem zwiększę długość trasy oraz intensywność biegu.
Mam dziwne opory co do publicznego wysiłku fizycznego, wiem to irracjonalne. Jedakże w pobliżu mojego domu jest las więc śmiało mogę trenować bez gapiów ;)
Dziś ze względu na pogodę odpuszczę. Nie chcę przemoknąć i się rozchorować. Nic za wszelka cenę.
Przymierzam się do A6W ? Co myslicie ? Polecacie ? : )
Osobiście wydaję mi sie,że moglabym sie szybko znużyć tymi ćwiczeniami ze względu na ich "monotematyczność". Ale chyba warto spróbować....?
Ł. :)