Czasami myślę,że pech chodzi za mną wszędzie, czuję jego oddech na plecach...
Miałam dzis wizytę u okulisty, pomijam fakt,że będę musiała nosić okulary korekcyjne, jednak w recepcji spotkałam swojego byłego chłopaka...niby minęło sporo czasu,a ja na jego widok poczułam taki okrutny ból, taki sam jak pół roku temu...Jedna głupia chwila,a ja się po prostu rozsypałam. Poczułam sie znowu tak samo upokorzona, upodlona, zraniona. Jedno krótkie spotkanie.
Stracilam kompletnie kontrole, nie byłam w stanie się skupić nawet na czytaniu cyferek i literek z tablicy, by sprawdzić swój wzrok.
To takie głupie....
Dziś:
posilek 1 -> 200ml kaszki bananowej
posiłek 2 -> -
posiłek 3 -> 300ml kiślu cytrynowego
To tyle jak do tej pory, posilku drugiego nie byłam w stanie zjeść, chodź miałam przy sobie jabłko. Widok tego idioty skutecznie zawiązł mi żołądek.
Idę sie pouczyć, jutro czeka mnie arkusz maturalny z matematyki.
Cya, Ł.