Darłowo

Znowu nie pisałam, to już prawie 2 miesiące. Musiałam odpocząć od tego wszystkiego, i choć bardzo chciałam to i tak się nie udało... Ból się nasila. Jest gorzej, albo przynajmnie nie jest lepiej. Tak mi się wydaje.

Kilka ostatnich zdarzeń zbliżyło nas do siebie, ale i też oddaliło zarazem, a byliśmy taką fajną ekipą.. szkoda. Nie mogę powiedzieć, że to nie zabolało, ale z drugiej strony to, po pierwsze: spodziewałam się, że i tak to nastąpi, a po drugie to nie będę z tego powodu jakoś nie wiadomo jak rozpaczać, trudno. Ludzie to dziwny gatunek, często mam wrażenie że nie tu nie pasuję. Boli to, że dopiero po tylu latach dowiadujemy się jacy jesteśmy naprawdę. Okłamujemy się nawzajem, ranimy się, po co to wszystko?

Zastanawiam się co zrobić... Nie wiem... Jeżeli pewne sytuacje się nie wyjaśnią, a inni będą mnie wkurzali, to po co ja mam tam być? Po co mam się męczyć, moje nerwy i psychika już zaczynają szwankować, to co będzie później? Miotam się pomiędzy jednym a drugim, naprawdę nie wiem co się stanie...

Podsumowując maj: 

były Juwe... na ZMŻ było genialnie! :D

Happysad... ci co byli to wiedzą że było kurewsko zajebiście! <3

Juwe Juwenalia, Juwe Juwenalia, kto nie pije ten kanalia! xDD

występ w Doboszu... masakra, podłoga to jeden wielki ślizg! ;)

sesja z Marzenką i jej kuzynką, fajna fajna (niedługo coś się pojawi) ; *

nocka u Natt! ahh te dowcipy i głupie żarty, nudny film i spanie ok. 3 godz., a później rano na próbe o 10 w moku... masakra ^^

Darłowo... mega :D pedo małpa, tarantella! dzień bez stanika, trampolina, soczki i inne, ten kto był ten wie...

Coś jest w tym Darłowie, że zawsze jak tam jesteśmy to jest tak dobrze, taka chwilowa odskocznia od szarej rzeczywistości... Tam panuje taki nastrój, magia krąży w powietrzu...

Dziękuję wszystkim za to wszystko,

za to że, byliście, jesteście i mam nadzieję że będziecie... Kocham Was ; **