zaczęłam się zastanawiać co ja właściwie robie.
no co ja kurwa liczę? na jebany cud, tak, że problemy same się rozwiążą, że ktoś w końcu podejmie za mnie decyzje, i niby co sie stanie, dalej będe tkwić w tym pieprzonym martwym punkcie, stojąc bezczynnie nie wiedząc poraz kolejny co mam zrobić, jak zawsze.
nie wiem co jest grane, ale jest źle i najgorsze jest to, że aż za dobrze zdaję sobie z tego sprawę i nic z tym nie robię, nie potrafię się zmotywować do niczego.
potrzebuję instrukcji obsługi życia, bo nie daję rady.
poraz kolejny chce się zatracić, stracić kontrole, nie czuć bólu.
WHAT THE FUCK IS WRONG WITH ME?
now i realised how much i want you, still.
want to wake up in my bed and see u next to me, watching as you sleep.
every fucking night when i try to fall asleep alone in silence i wonder how would it be if i hadn't made these mistakes, how good would it be and how happy would i be.
but i'm not.
i just want to be happy, as then.